O tym, że warto czytać dzieciom i z dziećmi, wielu nie trzeba przekonywać. To fascynujące, że książka, mimo dostępności wielu zabawek, nowoczesnych technologii, jest właśnie tym medium, z którym wciąż chcemy, by miały styczność nasze maluchy. Proste, kartonowe książeczki są często jednym z pierwszych, dzięki którym mały człowiek poznaje świat – kolory, kształty, zwierzęta… W miarę upływu lat przybywa i przybywa na półkach maluchów książek, dzięki którym i my dorośli chętnie powracamy do świata bajek pełnych dziecięcej wyobraźni. Bo nie ukrywajmy, bajkowi bohaterowie zostają częścią nas na zawsze i z chęcią powracamy do nich z nieskrywanym sentymentem.
Nasze dzieci mają już zupełnie innych bohaterów, ale to właśnie bohaterowie bajek stanowią doskonały pomost między naszym i ich dzieciństwem. I warto tych bohaterów traktować jako pretekst do tego, by pokazać choć fragment naszego „minionego świata” i przede wszystkim – by rozmawiać. Zdecydowanie za często czytamy i bajki, ale za rzadko o nich rozmawiamy. A jest o czym. Bo przecież książka może być doskonałym pretekstem do dyskusji, spotkania, a nawet poznania nowych osób, również dzieci. Mocno kibicuję wszelkim działaniom, które mają na celu pokazanie, że czytanie, może być doskonałym sposobem na spędzenie czasu z dziećmi. Taką inicjatywę realizuje m.in. Fundacja Miasto Słów, która prowadzi różne akcje czytelnicze na terenie całej Polski. Jej założyciele chcą pokazać, że czytanie książek może być dla dzieci zabawą, teatrem, terapią i źródłem pozytywnych emocji. Świetna inicjatywa, która inspiruje do tego, by czytać, ale czytać prawdziwie i WSPÓLNIE – po to, by potem rozmawiać. O bohaterach. Ich losach. O emocjach. Wartościach. Rozmawiać z dziećmi, ale i pomiędzy sobą – dorosłymi. Bo zawsze można sprawdzić czy, aby w naszym mieście nie odbywa się kolejne spotkanie „Klubu z kawą nad książką”…
Zachęcam, by poznać bliżej działalność fundacji Miasto Słów: www.miastoslow.pl